Domowy składak, czyli piwnica

Architekci wnętrz przyznają, że w ostatnim czasie coraz więcej osób prosi ich o pracę nad… piwnicą. W dawnych czasach wydawałoby się, że to najmniej interesujące pomieszczenie które do nas należy, ponieważ tam zawsze nieładnie pachnie, jest ciemno, ponuro i – przede wszystkim – panuje tam nieustanny bałagan, którego mimo corocznych porządków nie jesteśmy w stanie się skutecznie pozbyć. Dlaczego w takim razie potrzebujemy pomocy architektów wnętrz? Ponieważ poza samym zaaranżowaniem pomieszczenia mogą nam oni udzielić kilku rad. Jeżeli piwnica będzie odpowiednio zaplanowana i będziemy w niej przestrzegać kilku zasad na pewno nie będziemy mieli kłopotu z porządkiem, co za tym idzie samo schodzenie do niej nie będzie aż tak stresujące. W tym wypadku najważniejsze jest światło, które musi być intensywne. Nie martwmy się tu rachunkami za energię, ponieważ schodzimy tam na tyle rzadko, że na pewno nie odczujemy tej różnicy. Ważne jest jednak to, abyśmy w każdym położeniu w piwnicy wyraźnie widzieli co się dzieje. Ponadto rzeczy ciężkie nie mogą znajdować się zbyt wysoko, nawet jeżeli nie potrzebujemy ich zbyt często – na przykład choinka na Święta Bożego Narodzenia. Im dany przedmiot ma większą wagę tym trudniej będzie go wydobyć, więc takie rzeczy powinny znajdować się na niewielkiej wysokości, aby nie utrudniać sobie dodatkowo zadania.